niedziela, 6 maja 2012

Powrót

Brak komentarzy:
 
O matko, co ja tutaj robię? Ostatnio byłam tutaj 12 sierpnia... Tyle się wydarzyło w ciągu tego czasu. Ciekawe w sumie czemu przestałam tak o po prostu pisać, ale jeszcze ciekawsze czemu wróciłam. Ale mogę stwierdzić, że ze wszystkim tak jest, pojawiam się i znikam, interesuję, nie interesuję, interesuję i tak w kółko. Wracam do wielu rzeczy tylko po to by znowu je porzucić, zostawić, oddać w zapomnienie, a potem powtórnie do nich wrócić. Jezu jakie to monotonne.
Obecnie mamy piękny wieczór, aczkolwiek trochę smutny, bo są to ostatnie chwile tego pięknego majowego weekendu, który niestety ale dobiega końca. Mam natłok obowiązków, od których ciągle uciekam, odkładam na później. To właśnie robiłam przez te kilka miesięcy. Walczyłam z rzeczywistością, uciekałam od niej.. Ale nie chcę patrzeć wstecz,  jedynie po to aby wyciągnąć wnioski, w innym celu nawet nie chcę próbować. Siedzę, myślę, uczę się, trochę się opieprzam. Staram się nie oprzeć propozycji D o jutrzejszym olaniu szkoły.. Za dużo olewania, koniec. Trzeba stawić temu czoło. Muszę przebrnąć jutro przez te płazy i ten historyczny renesans, renesans odkrywców.
Muszę kupić nowy czarny eyeliner. Tylko nie wiem jaki, bo zauważyłam, że występują z jakimś innym aplikatorem niż używałam dotychczas. Może warto wypróbować, być może jest lepszy. Chyba tak zrobię, choć nie chcę wydawać pieniędzy na coś co potem będzie do dupy. Ryzykować? Muszę opłacić moje nowe nabytki czyli białą bluzkę oversize z mega sercem i mgiełkę też białą. Plus poluję na miętowe cudo.
Lubię czytać lektury, ale jak ja mam przeczytać potop na profilu biol chem fiz? Toż to nierealne! Przeczytam jakieś opracowanie bo z własnej autopsji wiem że jak nie przeczytałam dżumy i w ogóle nie ogarniałam jej dostałam trzy, a jak przeczytałam świętoszka od a do z i ogarniałam dobrze to 3 +... Liceum to debilna szkoła. Przed D jutro wielki dzień! Nowa praca, pierwsza praca w sumie z prawdziwego zdarzenia, nowa ekipa, plus będzie w niej najmłodszy. Ale z jego urokiem na pewno będzie dobrze. Jestem szczęśliwa bo od razu dostał to o czym marzył. Jestem z niego cholernie dumna, ale denerwuję się bo nie będzie mnie przy nim i nie będę mogła go wesprzeć, dodatkowo zeżre mnie ciekawość, jak mu poszło.. Yh. Dodam może jakieś zdjęcie, a co. I idę się  edukować ostatecznie, a potem gorąca kąpiel i do łóżka.

Dobrej nocki
takie tam moje ukochane loczki sprzed roku 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff