Ogólnie miałam się wyspać w święta. I co? I wcale się nie wyspałam. Pogoda dobija mnie dalej i to coraz bardziej. Wszędzie zimno, ciągle coś pada. Wielkanoc niczym Boże Narodzenie, tylko choinki brak i kolęd wyśpiewywanych dosłownie wszędzie. Niech te anomalia pogodowe się skończą bo czuję, że umrę. Powinnam już być w łóżku, co tam w łóżku, powinnam już spać.. Ech życie.
A na zdjęciach.. Moja ulubiona tunika, do której muszę sobie dokupić legginsy coś ala eko skóra, lateks czy coś takiego. Ale nigdzie nie ma wystarczająco długich. Wszystkie są nad kostkę i wyglądam dziwacznie. Lity, w których zakochałam się od pierwszego założenia ( dzięki Oli :* ). Czarna ramoneska i legginsy czyli coś co uważam w szafie za niezbędne. Nie mogłam się w ogóle zdecydować, które wstawić więc zasypałam post zdjęciami.
kurtka - terranova | tunika - carry | legginsy - mohito | buty - allegro | biżuteria - house i allegro
Zdjęcia by D. dziękuję ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz