Niby są wakacje, niby powinnam mieć więcej czasu, a tu całkowicie odwrotnie. Dni mijają mi szybko, planuję dużo rzeczy a potem robię może jedną góra dwie. No cóż, po roku pełnym stresu, planowania, pilnowania terminów, biegania za czymś w kółko mój organizm i umysł wyjechał na wakacje.. I to dosłownie bo jestem jak nie ja, ciągle o czymś zapominam, czegoś nie wiem, nie chce mi się itd. Yh aby mi tak nie zostało bo marnie widzę swoją przyszłość. W weekend warszawa w niedzielę noc spadających gwiazd. Może w końcu się ogarnę i wrzucę jakąś stylizację.. Oj nie wiem nie wiem.Ciuchy na allegro w trakcie wystawiania.
Dzisiaj zdjęcia z ostatniej sesji pt. nie chce mi się, są wakacje. Ciekawe czy ktoś to w ogóle czyta.
zielona sukienka - Ivetta | koszula - CH Ptak | szorty - Stradivarius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz